Czarne piekło dla czarnej mafii
Czarne piekło dla czarnej mafii
Czarna mafia, działając wspólnie i w porozumieniu z grupą starców, oraz kato-fundamentalistów, zgotowała polskim kobietom koszmar.
Był 20 października, rok temu. Trybunał Konstytucyjny opublikował słynny wyrok w sprawie aborcji. Tym samym szeroko otworzył bramy do piekła kobiet. Mężczyzn także, bo partnerzy czy mężowie zmuszanych do rodzenia zdeformowanych płodów, przeżywali dramat swoich partnerek równie ciężko. Trybunał magister Przyłębskiej stwierdził, że przepis pozwalający na przerwanie ciąży, gdy badania prenatalne lub inne przesłanki medyczne wskazują na duże prawdopodobieństwo ciężkiego i nieodwracalnego upośledzenia płodu albo nieuleczalnej choroby, jest sprzeczny z konstytucją. Mówiąc wprost: macie rodzić, bez względu na cenę jaką przyjdzie wam zapłacić. Wyrok wyprowadził na ulice setki tysięcy protestujących. Żoliborski szaleniec nie zawahał się wysłać na zdesperowane kobiety policji i antyterrorystów. Dziewczyny były pałowane, łamano im ręce, z premedytacją pryskano w oczy gazem, upokarzano i szykanowano. Obłęd grupy starców w sutannach nabrał zupełnie nowego wymiaru. Sojusz tronu z ołtarzem doprowadził do zatrzymań, aresztowań i scen rodem z łukaszenkowskiej Białorusi. Polska okryła się hańbą, generowaną seksualno-ideologicznymi obsesjami grupy fanatyków. Na dramaty długo czekać nie było trzeba. Po wielu cichych, nieznanych i nienagłośnionych przez media, zdarzył się ten w Pszczynie. Dziewczyna miała 30 lat i nosiła w sobie 22-tygodniowy płód. Według rodziny zmarła, bo lekarze szpitala w Pszczynie nie wykonali na czas koniecznej aborcji (płód obumarł w szpitalu). Życie kobiety znalazło się w bezpośrednim zagrożeniu. Jej też nie udało się uratować. Teraz prokuratura i sąd ustalą, jak było. Ale tak samo przerażające jak niepotrzebna śmierć dziewczyny było to, co nastąpiło potem.
Zaczęła się publiczna jatka. Wyglądała tak:
Marek Suski, perukarz z zawodu, facet, który ośmiesza się jeszcze zanim otworzy usta:
„Niestety wciąż czasem przy porodach kobiety umierają, to nie jest rzecz, która się nie zdarza. Ale z całą pewnością nie ma to żadnego związku z jakąkolwiek decyzją Trybunału Konstytucyjnego”.
Samuel Pereira zwany Pieczeniarzem, lat 33, ważna persona w strukturach Kurwizji:
„Zrobili piekło, wmawiając, że chore dzieci nie mogą mieć praw człowieka, bo umrą kobiety. Cynicznie kłamali. Zrobili z dziecka pasożyta, wroga, obcego. Teraz po roku znaleźli 1 przypadek i szczęśliwi jadą na tej trumnie”.
Dawid Wildstein, także ważna postać pisowskiej szczujni Kurskiego:
„Wszystko wskazuje na błąd medyczny, ale lepiej uderzyć w TK, skoro jest trup i okazja. Więc się rzuciły hieny z GW i TVN, politycy.
W ten sposób, dla swojej wojny z PiS, gotowi są chronić prawdziwych sprawców”. Takich głosów były tysiące, zdecydowana większość wpisów z Twittera czy Facebooka nie nadaje się do cytowania.
A kościół czeka. Od tego ma zwiadowców, komandosów, żeby wybadali, jak bardzo biskupom może przeszkadzać zbyt głośne otwieranie gęby w rej sprawie. Bardzo wygodne. Przećwiczyli to już na Piłacie.
„Winni lekarze- nie, złe prawo”. „Każde życie wymaga ochrony” - to jest oficjalne tłumaczenie tych, którzy spłodzili tego prawnego, antyludzkiego i morderczego potwora. Czarno - czarna mafia, ta, która wierzą ponoć w boga, niebo i piekło. Ja akurat jestem ateistą. Ale liczę, że gdyby szatan istniał i miał swoje podziemne królestwo, specjalne miejsce już tam na nich wszystkich czeka.