Durczokracja

Kto daje i zabiera - historia pokera z szulerami

Kilka godzin temu Krajowa Rada Tego i Owego (cyt. za Robert Mazurek, tak, ten od wina) czyli ponoć radia i tv, przedłużyła koncesję dla TVN24. Nic tylko się cieszyć.

Kto daje i zabiera - historia pokera z szulerami


Kilka godzin temu Krajowa Rada Tego i Owego (cyt. za Robert Mazurek, tak, ten od wina) czyli ponoć radia i tv, przedłużyła koncesję dla TVN24. Nic tylko się cieszyć.

Tyle, że chwilę wcześniej przyjęła uchwałę stwierdzającą, że amerykański koncern medialny nie powinien mieć w Polsce stacji telewizyjnej, w której ma większość udziałów. Czyli dajemy wam koncesję ale siadajcie do rozmów o sprzedaży waszego biznesu. Bo wam go zamkniemy. 

Stało się to w czasie, kiedy środowiska - dziennikarskie oraz polityczne - były zajęte dyskusją o tym, kto z kim chlał na urodzinach kolegi Mazurka i czy tak wypada. Z tego powodu lider opozycji Donald Tusk był pochłonięty pozbawianiem Halickiego miejsca na liście wyborczej oraz oddającymi się mu (do dyspozycji) kolejnymi uczestnikami urodzinowej imprezy. Hołownię najpewniej zajmowało utwierdzanie się w przekonaniu o własnych talentach. O reszcie wspominać nie warto, bo i tak się nie liczą.

Tymczasem nie ma się z czego cieszyć, bo scenariusz w mojej opinii będzie taki - KRRiTV zrobi to, czego nie był w stanie zrobić PiS w sejmie bo jej uchwała, toczka w toczkę (rusycyzm jak najbardziej na miejscu), to powielenie "lex TVN".Ponieważ koncesja dla tv to decyzja administracyjna, od rozstrzygnięcia czy jest ok czy nie, jest Naczelny Sąd Administracyjny. Jeśli znajdą się tam ludzie honorowi, niezależni i fachowi, NSA powie, że koncesja się należy. Ale wtedy ktoś skieruje wniosek do Trybunału Konstytucyjnego. A Trybunał pod wodzą pani magister Przyłębskiej to już całkiem inny świat. I będzie tak, jak sobie życzy Kaczyński. Brzmi zawile ale jest dziecinnie proste. Oczywiście przy "bananowych" standardach dyktatury Wodza. 

TVN24, przy wszystkich słabościach i zdarzających się błędach, jest jedną z ostatnich strażnic wolnego słowa i prawdziwego prawa do informacji. To stacja, której opozycja powinna bronić własną piersią. Nie dlatego, żeby móc liczyć potem na ulgowe traktowanie. Dlatego, że to dla nich ostatnia możliwość walki z PiS na równych prawach. W TVP są wykpiwani, manipulowani, oszukiwani lub pomijani. W TVN24 też się często kompromitują, ale na własne życzenie. Powinni byli mieć plan awaryjny, pomysł prawny, legislacyjny na to, co wyczynia PiS. Wieczór upłynął im jednak na lamentowaniu na Twitterze oraz mniej lub bardziej barwnym opisywaniu reżimu Kaczyńskiego. To jest kres ich kompetencji. 

Amatorstwo i indolencja opozycji aż kwiczy. Siedzicie przy jednym stole z szulerami i od 6 lat ciężko was dziwi, że jesteście kiwani jak dzieci. Macie do czynienia z politycznymi dzikusami ale wciąż unosicie brwi i marszczycie czoło, kiedy oni walą was między oczy bejsbolem. Wiecie, że to horda barbarzyńców ale krzyczycie ze złością, że rozwalają kolejne instytucje i demolują konstytucję.

Jesteście naiwni. I to was obciąża najbardziej. Wierzcie dalej, że gadanie i obrzydzanie Kaczora to sposób na wygrane wybory. Postępujcie nadal jak pożyteczni idioci, jak niektórzy „dziennikarze" - symetryści wierzący jeszcze, że Prezes to nie dyktator i może w gruncie rzeczy chce dla nas dobrze. 

Róbcie to wszystko dalej, a naród prędzej was na butach wyniesie niż podskoczy Kaczyńskiemu. Jego będzie się bał, z was wyłącznie śmiał. A nawet rechotał.